Nie będzie obniżki stawki czynszu dla gliwiczan, mieszkających w lokalach komunalnych, które kapitalny remont przeszły ponad 10 lat temu. Uchwały w tej sprawie nie poparli radni Koalicji dla Gliwic oraz Prawa i Sprawiedliwości.
W 2021 r. poprzednia rada uchwaliła, że jeżeli budynek przeszedł kapitalny remont to jest to czynnik, który powoduje, że stawka bazowa czynszu dla najemców zostaje podwyższona o 50 proc.
Jest oczywistym, że te, wykonane co najmniej kilkanaście lat temu remonty, ani nie odpowiadają obecnym standardom technologicznym ( jakość ich wykonania też była przedmiotem skarg i licznych uwag), ani nie powodują, że mieszkańcy mieszkają w komfortowych warunkach, uzasadniających taką podwyżkę czynszu.
Wiadomo, że remonty kapitalne przeprowadzano najczęściej w budynkach starych, o niskim standardzie, które wynajmują od miasta mniej zamożni gliwiczanie. W większości przypadków nie są oni w stanie udźwignąć tej podwyższonej o 50 proc. stawki czynszu i w konsekwencji coraz bardziej się zadłużają. Na chwilę obecną zadłużenie z tego tytułu wynosi 480 tys. zł.
W dodatku, definicja „kapitalnego remontu” jest na tyle dyskusyjna i niejednoznaczna, że wojewoda zwrócił się w tej sprawie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Nowe władze miasta razem z radnymi Koalicji Obywatelskiej i Nowego Ratusza chciały, aby stawki czynszu odpowiadały realiom, a mieszkańcy nie musieli płacić za komfort, którego w rzeczywistości nie mają. Dlatego zaproponowano aby stawka bazowa czynszu podwyższona o 50 proc dotyczyła tylko najemców budynków, w których remont kapitalny wykonano po 2020 r.
Niestety, radni Koalicji dla Gliwic (już bez Zygmunta Frankiewicza
) oraz Prawa i Sprawiedliwości nie poparli takiego rozwiązania.
Aż chciałoby się zacytować „Syty głodnego nie zrozumie”.