Co jest przyczyną nieprzyjemnego zapachu, który czasem odczuwają mieszkańcy Trynku i Sikornika? Czy powstaną kolejne PSZOK-i? Ile odpadów jest w stanie jeszcze przyjąć nasze, gliwickie składowisko? Na te, i inne pytania odpowiadał radnym prezes Przedsiębiorstwa Zagospodarowania Odpadów Sławomir Pelec podczas wyjazdowego posiedzenia komisji Gospodarki Komunalnej.
Zanim odpady trafią na wysypisko, część z nich jest przetwarzana w działającym w sąsiedztwie PZO, Śląskim Centrum Recyklingu. Działa w nim instalacja do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych oraz nowoczesna sortownia surowców wtórnych. Pojawiający się okresowo zapach powinien zniknąć, po zrealizowaniu przez ŚCR inwestycji obejmującej, w pierwszym etapie – uszczelnienie, a w drugim rozbudowę funkcjonującej instalacji. Jak wyjaśniał Jarosław Zięba, zastępca prezydenta Gliwic, pierwszy etap ma być sfinalizowany za 2 lata.
Mieszkańcy Gliwic produkują 5000 ton odpadów miesięcznie, a 4-osobowa rodzina, w miesiącu przeciętnie 120 kg. Wszystko to trafia na nasze składowisko. Jeżeli chodzi o pojemność naszego składowiska odpadów, to już przygotowywana jest kolejna kwatera na 650 tys. ton. Potrzeby miasta są więc zabezpieczone do lipca 2028 r.
Radni obejrzeli również działające przy PZO, Centrum Edukacji Ekologicznej, które w sposób nowoczesny, przystępny i atrakcyjny uczy, nie tylko najmłodszych gliwiczan, jak być EKO.